piątek, 29 listopada 2013

Kwiatki zimą

Nadeszły chłodne dni, pora założyć kominy! Ciepłe, blisko szyi, z miłej dzianiny dresowej, a jednocześnie pełne kolorowych kwiatów, zero nudy :) W wersji szary/kwiaty i czarny/kwiaty (do wygrania w candy):





Dzianinę w kwiaty pokazywałam już na blogu klik; bardzo mi się podoba! tyle kolorów w jednym miejscu! :)

Przy okazji przypominam, że candy trwa do północy 5. grudnia, a w Mikołajki opublikuję wyniki. Zapraszam do wzięcia udziału, oprócz powyższego komina jest do wygrania jeszcze bluza i czarny dresowy komin. Zasady znajdziecie w tym poście.


Pozdrawiam!

poniedziałek, 25 listopada 2013

Mini Mini

Znacie takie obrazki, że córeczka wygląda jak mała mamusia? Takie same fryzury, podobne płaszczyki, kozaczki? To jest urocze, ale jednak nie dla mnie.
Natomiast podoba mi się, kiedy dzieci ubrane są w ubrania jak dla dorosłych ale w wersji mini. Tutaj oczywiście też bez przesady, nie może to się odbijać na wygodzie, bo wiadomo przecież, że małe nogi muszą być tak ubrane, żeby można było swobodnie nimi machać i biegać.

Pamiętacie jak pisałam, że do małych portasków powstanie bluza? Powstawała długo, to fakt, ale czekałam chyba na ten moment, że spojrzę na bluzę w wersji mąż i już nic nie odciągnie mnie od uszycia wersji synek:


Nie korzystałam z gotowego wykroju, znowu skroiłam według istniejącej bluzy Brunka. Razem ze spodenkami Mały ma teraz świetny dresik, ciepły i bardzo wygodny. Spodenki sprawdzają się super.



Język na wierzchu czyli praca manualna w toku :)


Ale to jeszcze nie koniec.... już pewnie zauważyliście, że jak Oli się coś spodoba to nie ma zmiłuj, szyje na całego :) Dresik Bruna tak mi zawrócił w głowie, że zarwałam noc jedną albo kilka....ale zobaczcie efekty! 

Oto mini mini dla chłopczyka i dziewczynki, takie miniaturki moich bluz pokazywanych dotychczas na blogu plus spodenki urozmaicone kieszonkami i falbankami:














Wszystkie dresiki są w rozmiarze 86, czyli tak ja na mojego synka (1,5 roku-2 lata). Ja nie mam tak malutkiej córeczki, synek też już obszyty, więc jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany mini bluzami/spodenkami/kompletami to chętnie wypuszczę je w świat :) Mogę oczywiście też uszyć w innym rozmiarze, z drobnym zastrzeżeniem, że bordowej pikówki mam już bardzo mało (może na jedną chłopięcą bluzę starczy) ale za to mam baaaardzo dużo tej pikówki w granacie :)))

Zapraszam do kontaktu mailowego!

aaaaa, mam jeszcze zdjęcie małej bluzy uszytej dla ślicznej małej damy z pikowanymi raglanowymi rękawkami:


Jakość zdjęcia pozostawia do życzenia, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)

Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wrzuciła tyle zdjęć w jednym poście, ale musiałam Wam pokazać wszystkie małe słodziaki!

Pozdrawiam! Trzymajcie się cieplutko, bo mróz w końcu złapał! Miłego tygodnia!

wtorek, 19 listopada 2013

Candy!

Dzisiaj mam ogromną przyjemność zaprosić Was na candy, nie byle jakie, bo pierwsze na made-by-ola.blogspot.com :)
Ja nigdy nie ukrywałam tego, że w sprawach blogowania, fb, candy itd mam pewne zaległości, ale przez ostatni rok udało mi się trochę nadrobić (przyznacie sami :)) i w końcu dojrzałam do zorganizowania konkursu.

To teraz o nagrodach :) Przygotowałam dla Was trzy rzeczy, wszystkie cieplutkie, przydadzą się na jesienne chłody i zimowe mrozy. Oto one:


Pierwszą nagrodą jest bluza o dobrze znanym, często przeze mnie pokazywanym kroju:


Dzianina dresowa w ciemnej szarości plus chabrowe rękawy, do tego dosyć szeroki dekolt, rozmiar M.


Pozostałe dwie nagrody to kominy:
  • czarna dresówka plus dzianina w kwiaty
  • cały z czarnej dzianiny dresowej (może prezent dla męża/chłopaka/kolegi? :))




O zasadach słów kilka - aby wziąć udział w candy należy zrobić trzy rzeczy:
  1. polubić made-by-ola na fb 
  2. udostępnić na fb link do candy/post fb z linkiem do candy
  3. zostawić na blogu, pod tym postem, komentarz (najlepiej ze swoim imieniem i adresem mailowym, co ułatwi mi kontakt ze zwycięzcami)
Pamiętajcie proszę o zostawieniu komentarza, ponieważ na tej podstawie wylosuję szczęśliwców.

Poniżej baner informujący o rozdaniu:


Bawimy się do północy 5. grudnia, wyniki podam następnego dnia, czyli będę miała dla trójki z Was mikołajkowe upominki :)

Drodzy, na koniec chciałam dodać, że jestem ogromnie szczęśliwa, że wkrótce ktoś będzie nosił rzeczy uszyte przeze mnie, to bardzo miłe uczucie :) Dziękuję, że zaglądacie do mnie, komentujecie, wspieracie, dobrze tu być.

Pozdrawiam serdecznie! Życzę powodzenia i trzymam kciuki!




sobota, 16 listopada 2013

A co dla Pana?

Dzianina dresowa to bardzo wdzięczny temat. Można z niej uszyć coś ładnego i dla pani i dla dziewczynki, dla pana i chłopca; bardzo podoba mi się ta uniwersalność.

W poprzednim poście pisałam, że męska wersja bluzy jest gotowa:


Bluza wygląda tak samo z przodu jak z tyłu, ale żeby nie było, że ściemniam :)


Bordowa, pikowana dzianina bardzo przypadła mi do gustu. Wydaje mi się, że doskonale sprawdza się w męskich bluzach...ale już za moment użyję jej w przetestowanym damskim modelu (z raglanowymi rękawami) i jestem pewna, że tam także będzie świetnie wyglądać.


Niedługo pokażę też to samo bordowo - szare zestawienie kolorystyczne w kolejnych męskich wariantach: 
1. z zupełnie innym wykończeniem dekoltu i .....
2. .... w zupełnie innym rozmiarze :) 

A na koniec....


.... tak zdziwionej miny na tym blogu jeszcze nie było :) No to już jest!

Pozdrowienia! Dziękuję, że do mnie zaglądacie!
Aaaa, i zdradzę jeszcze, że chciałabym w końcu zrobić jakieś małe rozdanie na blogu. Postaram się przygotować coś ładnego, będę informować na bieżąco :)

Udanej niedzieli!



poniedziałek, 11 listopada 2013

Kolejna odsłona dresówki

Po krótkiej przerwie, która trwała tyle co jeden post, wracam do bluz. Tym razem wybrałam szarą dzianinę dresową, sporo ciemniejszą od pokazywanej wcześniej tu i tu. A do tego bordowe rękawy! Super jest to bordo!



Na zdjęciach widać, że wycięcie pod szyją jest dosyć szerokie (jak na bluzę). Mi się podoba ten zabieg (przyznam nieskromnie...:)); chciałam, żeby bluza miała odrobinę kobiecego charakteru i ładnie odsłaniała dekolt.



Kilka dni temu pisałam na fb, że mam problem z jedną z maszyn. "Koleżanka" wróciła już z serwisu, mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się teraz lepiej układać i uszyjemy duuuużo ładnych rzeczy :) Musi się dobrze sprawować, nie ma wyjścia, bo ja mam jeszcze trochę pomysłów i nie zamierzam rezygnować z ich realizacji! :)

A na koniec migawka zapowiadająca kolejny wpis:


Tak, tak, uszyłam coś męskiego, chyba pierwszy raz... poprawka: nie pierwszy, drugi raz, bo przecież były już bardzo męskie spodnie tutaj :) Ta bluza to również połączenie szarości i bordo, dlatego powyżej wersja męska i damska razem, w podskoku :)

Chciałam także zaprosić wszystkich bardzo serdecznie na candy u liwias, które trwa do 5. grudnia. Ja bardzo lubię koralikowe bransoletki, dlatego z dużą radością biorę udział. Aktywny baner na górze, z prawej strony.



Udanego wieczoru! Pozdrawiam!

wtorek, 5 listopada 2013

Spódniczka na zimę

Dzisiaj bardzo prosta spódniczka, średniej długości, dopasowana w pasie, rozkloszowana, z kontrafałdami. Uszyłam ją, kiedy we wrześniu czy październiku było kilka chłodnych dni, no i teraz czeka na kolejne chłody :)


To zdecydowanie mój ulubiony sposób na spódnicę, wystarczy chwila, żeby taką uszyć. Nie trzeba się bawić w zaszewki itd, wystarczy kawałek materiału i zamek. Na blogu pokazywałam już podobne tu i tu.



Materiał pochodzi jeszcze z czasów, kiedy na naszym osiedlu był świetny second hand, w którym można było kupić zasłony po 3zł :) To były czasy :) Spódniczka powstała właśnie z takiej zasłony, wcześniej szyłam z niej także pokrowiec. Uważam, że używanie tego typu materiałów to świetny pomysł, szczególnie kiedy jest się na początku "drogi szyciowej" i ma się pewne obawy co do swoich umiejętności. Zepsuć zasłonę za 3zł? To naprawdę mniej boli niż zmarnowanie tkaniny za 40zł/m :) Bardzo dobrze opisuje to też Dominika na swoim blogu O-rety! - polecam wpis.




Mam na sobie także moją ukochaną narzutkę. To jest zdecydowanie top 3 (jeśli nie numer jeden) moich ulubionych uszytków. Rzecz bardzo prosta, nie rzuca się w oczy, ale pasuje mi do wszystkiego i służy na pewno od ponad dwóch lat.




Bardzo lubię nosić spódnice zimą. Ta z pewnością będzie jedną z moich ulubionych.
Pozdrawiam bardzo serdecznie! …i wracam do bluz :)

piątek, 1 listopada 2013

Czy to już jest mania?

W poprzednim poście zapowiadałam, że jeszcze Was trochę pomęczę bluzami. Tym razem moja bluza, czarna z kwitnącymi rękawami! 

No to zaczynamy te tortury :)


Bluza uszyta według tego samego wykroju co ta z brzoskwiniowymi rękawami, z nieco węższym górnym ściągaczem. Mogłabym się z nią nie rozstawać!
Jeśli chodzi o dzianinę dresową to pozostaję wierna sklepowi stacjonarnemu z Wrocławia, testuję tylko kolejne kolory :)


Najbardziej lubię w niej to, że na pierwszy rzut oka jest po prostu czarna, ale ściągając płaszcz czy kurtkę odkrywa się feerię barw. Co tu dużo pisać? Dla mnie jest super! Tak, jestem bluzową maniaczką! :)))


I jeszcze zdjęcia w ruchu (wiecie, że je lubię :)):


Powoli wychodzimy z serii infekcji, w zeszłym tygodniu chorowali Panowie, ten tydzień należał do mnie i Poli. Sytuacja ta pokrzyżowała moje plany szyciowe, mam nadzieję, że teraz zdrowie będzie nam dopisywało, maszyny nie zawiodą i powstanie parę ładnych rzeczy.

Zdrowia wszystkim!
Pozdrawiam serdecznie!