czwartek, 22 stycznia 2015

Ja leniwa

Tak zwane "kwadraty babuni" od razu skradły moje serce. Pierwszy koc zrobiłam dla dzieci (klik), pełni on teraz rolę narzuty na łóżeczko Brunia. Kocyk robiłam szydełkiem 3,5mm, kwadraty były małe, praca mozolna.
A mi się marzyła taka duża narzuta, na łóżko 160x200cm...od razu wiedziałam, że szydełkiem 3,5 nie dam rady. I z tego mojego lenistwa urodził się pomysł, żeby wykorzystać grubą włóczkę (tango madame tricote), duże szydło (9mm). Każdy kwadrat ma ok 20x20cm, także na całość musiałam ich zrobić tylko osiemdziesiąt :)


Same kwadraty robi się szybko i przyjemnie, zwykle szydełkowałam je podczas podróży, natomiast dosyć pracochłonne jest ich łączenie. Ponadto kwadraty troszkę mi się "rozjechały", nie udało mi się ich połączyć idealnie, ale co tam! i tak jestem bardzo zadowolona z mojej narzuty!




Możecie mi wierzyć, że za każdym razem kiedy wchodzę do sypialni, uśmiech sam ciśnie mi się na usta. Pled wnosi dużo koloru i radości!



Obiecałam sobie, że ta narzuta to koniec szydełkowania, koniec granny's squares. Ale tak sobie myślę, że kolejne kwadraty mogłabym lepiej połączyć, więc może warto spróbować... :))

Jeśli podobają się Wam takie pledy ale obawiacie się, że nie starczy cierpliwości - zdecydowanie polecam grubą włóczkę i duże szydełko. Efekt może nie jest delikatny i koronkowy, ale też ma w sobie "to coś" :)

Pozdrawiam!

poniedziałek, 12 stycznia 2015

MAXI MAXI

Pamiętacie spodenki mini mini (klik)? Połączenie prostoty, wygody, świetna baza do bawienia się kolorami, wzorami, dodatkami - mój ideał dla dzieciaków!
Po uszyciu pierwszych sztuk dla moich maluchów dostałam zapytania o wersję dla dorosłych. Podchodziłam do tego pomysłu z pewną rezerwą, ale w końcu powstały, pierwsze dwie sztuki nie zostały niestety uwiecznione na zdjęciach, kolejne z dzianiny w sowy mam na jednej fotce (poniżej), na końcu uszyłam jeszcze dwie pary z szarej pętelki: dla Magdy i mojej małej siostrzyczki :)


Spodnie sprawdzają się świetnie, są wygodne i miękkie. Moja siostra zgłosiła chęć posiadania kolejnej pary, także coś w nich musi być :)




I ja też muszę sobie takie uszyć!



... a oto sowy:


Pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 4 stycznia 2015

Szybko i zimno

Zdjęcia szarej dzianinowej sukienki zrobiłyśmy w ok. 3 minuty. Pierwszy mroźny dzień po ciepłej jesieni i przyjemnym początku zimy zmotywował nas do tego doskonale. A pamiętam pierwsze posty...setki zrobionych zdjęć i z trudem wybierałyśmy kilka sztuk :) czyli jednak trening czyni mistrza!
Ale żeby nie było za łatwo to Pola i Bonji (mam nadzieję, że dobrze napisałam; tak naprawdę nazywa się Jon Bon Jovi tylko musimy to jakoś skracać :) i nie pytajcie mnie dlaczego tak się nazywa :)) cały czas biegali wokół mnie :)


Było zimno! dobrze, że siostra poratowała mnie ciepłą czapą.
A sukienka to lekko przerobiony model 106 z Burdy 05/2014. Zrezygnowałam z marszczenia z przodu, dekolt i tak ładnie się układa. Użyłam bawełnianej dzianiny, pętelki.

Źródło: burdastyle.de




To kolejna prosta sukienka. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z was nie ma w nich nic szczególnego. Ale ja lubię takie najbardziej i z pewnością jeszcze wiele razy będę was nimi zanudzać :)
Pozdrawiam serdecznie! Wszystkiego co najlepsze w 2015!