poniedziałek, 31 października 2016

myBoshi dla całej rodziny

Przeglądając sklep internetowy z włóczkami i akcesoriami dla dziergających/szydełkujących trafiłam na myBoshi. To nie jest top nowość, to ja po prostu dowiaduję się o takich rzeczach z opóźnieniem, normalne. Ale mniejsza o to. Już kiedyś wspominałam, że jestem początkującą entuzjastką szydełkowania. Próbowałam zaprzyjaźnić się z drutami, nie wyszło, a z szydełkiem bardzo się lubimy.

Myślę, że jeśli ktoś, tak jak ja, zna podstawy szydełkowania to myBoshi będzie strzałem w dziesiątkę. Działamy szydełkiem numer 6 lub 7 mm (ja użyłam 7), więc robótka powstaje szybko. Włóczki mają obłędne kolory, cieszą oczy aż miło! No i najlepsze jest to, że nie kupujemy gotowej czapki, robimy ją od a do z, według swojego pomysłu, każda jest inna, każda wyjątkowa.
Czapki myBoshi noszą chyba skoczkowie narciarscy, prawda?

Z czterech motków 50g/każdy powstały dwie czapki dla moich chłopaków, jeden motek to koszt ok 12zł. Dla Poli i dla siebie zrobiłam opaski. Włóczka myBoshi zawiera 30% wełny więc jest ciepła i przyjemna w dotyku.




Korzystałam z bardzo prostego i przejrzystego schematu udostępnionego przez Mamę Robak klik (czapka) oraz z filmów dostępnych na youtube (opaski).



I na koniec moja opaska:


Korci mnie, żeby kupić kolejne kolory. Tylko ile czapek można mieć? :)
Pozdrawiam, Ola

poniedziałek, 18 lipca 2016

Ośmiorniczki dla wcześniaków

Polecam Wam bardzo akcję "Ośmiorniczki dla wcześniaków", więcej szczegółów na fb grupy klik, znajdziecie tam zdjęcia, filmy, schematy szydełkowe.

Ośmiorniczki są przekazywane za pośrednictwem koordynatorów do szpitali a następnie do rodziców wcześniaczków. Mamy piorą ośmiorniczki, śpią z nimi by następnie oddać je swoim maleństwom. Maluszki bardzo chętnie łapią, przytulają odnóża ośmiorniczek, które przypominają maminą pępowinę.


Potrzebne będą:
  • bawełniana włóczka (u mnie alize)
  • szydełko (u mnie rozmiar 3)
  • kulka silikonowa
  • 2-3h na wykonanie jednej ośmiorniczki
  • ewentualnie duża igła do przyszycia dna ośmiornicy
Ja nie jestem szydełkowym orłem, każda ośmiorniczka wyszła mi inna, ale mam nadzieję, że każda jedna ucieszy maluszka. W tym tygodniu przekażę je do szpitala.
Z jednego motka 50g można spokojnie wydziergać trzy ośmiorniczki, włóczka jest bardzo wydajna. Każdemu stworzeniu można oczywiście zrobić też oczka i uśmiechniętą buźkę, ale mi bardziej podoba się efekt jaki daje multi kolorowa, cieniowana alize.



Najbardziej podobają mi się kolorowe "nóżki":


Pozdrawiam!

wtorek, 5 kwietnia 2016

Sowy, pingwiny i różowy baran

Dwie kolejne powtórki szyciowe, czyli rzeczy, które już były na blogu, w nowej odsłonie, w nowych dzianinach.
Narzutka (płaszczyk ?) z różowego baranka i prosta bluza z dzianiny w ptaki.



Bluza ma świetny wzór i najczęściej jak w niej jestem to słyszę:
- Fajna bluza!
- Dzięki! W pingwiny :)
- Chyba w sowy?
- W sowy? Hmm...

Przyjmijmy więc proszę, ze jest to bluza w sowy i pingwiny :)




Płaszczyk był już na blogu w dużo bardziej eleganckiej, kaszmirowej wersji klik, ja chciałam mieć coś różowego, w czym nie zmarznę podczas pierwszych wiosennych dni.




Pozdrawiam serdecznie! Wiosna przyszła!



wtorek, 8 marca 2016

Z tkaniny

W końcu uszyłam coś dla siebie.
W końcu uszyłam coś z tkaniny.
W końcu uszyłam coś z podszewką.

Potrzebowałam tej odmiany i znowu poczuć radość z poszczególnych etapów szycia. Uwielbiam szyć z dzianin, ale przyszedł moment kiedy potrzebowałam stworzyć coś od początku, od nowego wykroju. I tak powstała moja nowa sukienka. Prosta, wygodna, czerwona.






Model 118 z Burdy 3/2015, z drobnymi modyfikacjami. Wykrój według mnie udany, nie musiałam nic poprawiać.

Źródło: burdastyle.de




A w kolejnym poście wrócę do dzianin. Co nałóg to nałóg :)
Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 19 stycznia 2016

PIES SMOK ŻABA

Styczeń to dla mnie co roku miesiąc kostiumów karnawałowych. Do tej pory szyłam tylko dla Poli, ale w tym roku Bruno ma swój pierwszy bal, dlatego musiałam sprostać także jego wymaganiom.
Moje dzieci nie chcą być księżniczkami (Mama! Nie lubię różowego!) ani superbohaterami (Ble!), w tym roku wybrali psa i smoka. A smok miał być strasznie straszny (ale wyszedł super słodki :)).

Bardzo lubię szyć im przebrania, to daje dużo frajdy i dodatkowo mam pewność, że nikt nie będzie miał takiego samego kostiumu i że nie spocą się w poliestrze.






  



Pola brała dzisiaj udział ze swoją klasą w konkursie piosenki, śpiewali o tym co wyrośnie z Kulfona, stroje żab były obowiązkowe. Moja żabka jest bardzo prosta: zielona spódniczka, koszulka z tej samej dzianiny co smok i opaska z żabimi oczami:


Swoją drogą byłam bardzo pozytywnie zaskoczona z tego, ile udało mi się uszyć z 1mb zielonej dzianiny :)

Pozdrawiam! Udanych bali!