Po przekopaniu domowego archiwum znalazłam nawet źródło wykroju. Korzystałam z Burdy "Szycie krok po kroku" 2/2006, wykrój 2B. Muszę się pochwalić, że wyszła bardzo ładnie, byłam z siebie wtedy bardzo dumna :)
Kamizelki noszę bardzo rzadko, ale w sumie to całkiem miły akcent.
I jeszcze różowa podszewka w mocnym, listopadowym słońcu:
Oraz moje bransoletki z koralików, czyli to co mnie ostatnio wciągnęło. Kręcę je w wolnych chwilach, ale ponieważ na nadmiar wolnego czasu nie narzekam to powstają dosyć wolno. W sieci można znaleźć bardzo wymyślne i piękne wzory, ale mi najbardziej podobają się jednokolorowe i takich robię najwięcej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu!
Bransoletki cudne... do niedawna nie wiedziałam że je się robi ręcznie:) Dla mnie nie dopomyślenia wydają się tak skomplikowane. Kamizelka cudna niczym w stylu Scherlock Holmes brakuje kaszkietu i lupy:).
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła Ci ta kamizelka, ale czy nie jest trochę za obszerna w biuście? Ja przymierzam się do takiej misiowej :)
OdpowiedzUsuńHmm, na zdjęciach rzeczywiście wygląda nieco obszernie, ale jak się zapnę....nie jest tak źle :)
UsuńPozdrawiam!
kamizelka obłędna, a te bransoletki mmmm :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!
UsuńAch, pamiętam ten sklep, zawsze tam zaglądałam ale nigdy nie weszłam, bo Panie wydawały się jakieś mało przyjazne :) kamizelka śliczna!
OdpowiedzUsuńCo do Pań mało przyjaznych mam to samo. Nigdy nie wrócę jak wiem, że jest nie miła obsługa. Najbardziej lubię jak potrafią coś doradzić. Niestety najczęściej jest tak, że sprzedawczynie ze sklepów z materiałami nie mają bladego pojęcia o szyciu i tkaninach. A szkoda czasem mi tego brakuje. Najlepiej jak pójdę z mama wtedy to aż te belki z materiałami fruwają, bo popatrz na ten a ten jaki piękny:)A sprzedawczyni zła:( bo musi układać.
UsuńDlatego ja już dosyć dawno przerzuciłam się na kupowanie materiałów w sieci. Chociaż szczerze przyznam, że zobaczyć tkaninę, dotknąć...to jest to :)
UsuńUAreFab: ja czasami zaglądam jeszcze do sklepu obok Costy (na Księcia Witolda chyba).
Usuńps widzę, że reprezentacja Wrocławia jest całkiem spora :)
Kamizelka prześwietna! Zdecydowanie częściej powinnaś ją nosić. A ja sama mam na taka chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie zrobię!
UsuńDzięki serdeczne :)
Kamizelka cudna i bardzo ładnie odszyta, uwielbiam kamizelki noszę je do wszystkiego spódnic, spodni a nawet sukienek :).
OdpowiedzUsuńJa właśnie też muszę zacząć je częściej nosić, kamizelki są rzeczywiście super.
UsuńŚwietnie kontrastuje z tą różową podszewką! ;)
OdpowiedzUsuńPS. A znasz jeszcze jakieś sklepy z tkaninami we Wrocławiu? (oprócz DH Renoma, koło Zielińskiego, tego na szewskiej oraz dwóch z tanimi tkaninami na Piłsudskiego i Grabiszyńskiej) Ja też kupuję raczej przez sieć, ale chętnie bym poznała jakieś nowe sklepy :)
Jeśli chodzi o sklepy stacjonarne we Wrocławiu to najczęściej zaopatrywałam się w tym na Księcia Witolda, obok Costy. I mam zdecydowanie pozytywne skojarzenia związane z tym sklepem.
UsuńPozdrawiam!
Nie wiem czy wiesz, że jesteś w Burdzie 01/2013:) Piękne zdjęcie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCześć! Aga, znowu przynosisz mi dobre nowiny, a ja oczywiście znowu nie wiedziałam. Muszę się dzisiaj wybrać po burdę, bo ciekawość mnie zżera co to za zdjęcie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!