Brrrr...na blogu zaczęło już wiać chłodem....jak za oknem. A wszystko oczywiście przez katary, kaszel i inne obowiązki :)
I przyznam szczerze, że ostatnio mało szyję, niestety. Ale "koralikuję" :)
Wieczorami wyplatam te sznurki, na razie powoli, ale systematycznie. Dzisiaj czerwona w kropki, w kolejnych postach z pewnością następne.
Ps. szycia oczywiście nie porzuciłam. W przedszkolu wkrótce bal karnawałowy, kostium w 90% gotowy :)
Pozdrawiam serdecznie!
Śliczne bransoletki! Kiedyś też takie robiłam, ale teraz nie potrafię już sobie przypomnieć jak to się robi :/
OdpowiedzUsuńDzięki! Jakbyś chciała do nich powrócić to polecam http://koralikowaweraph.blogspot.com/2011/09/kurs-sznurow-szydekowo-koralikowych.html
UsuńTo wciąga, przynajmniej mnie :)
Piękne! Raz próbowałam taka zrobić, ale jakoś mi nie szło, jednak chętnie bym się nauczyła.
OdpowiedzUsuńCześć Aneta,
Usuńpolecam kurs u Weroniki:
http://koralikowaweraph.blogspot.com/2011/09/kurs-sznurow-szydekowo-koralikowych.html
oraz liczne filmiki na youtube - rewelacyjne do nauki!
Pozdrawiam!
O ja, "stworzyłam potwora" ;P
OdpowiedzUsuńWidzę, że pleciesz na potęgę, super! Kropkowa bomba!
Tak! i nie mogę przestać :) Jeszcze raz serdeczne dzięki za inspirację.
Usuń