Sukienka 122 z Burdy 9/2014 jest jednym z tych nielicznych modeli, które od razu wpadły mi w oko, bardzo spodobała mi się góra. Nie miałam ochoty na zabawę z podszewką i zamkiem, skroiłam więc fuksjową dzianinę. Dzianina ta już od dawna leżała na półce i czekała na swoją kolej, cieszę się, że w końcu ją uwolniłam :)
W oryginale sukienka 122 wygląda tak:
Źródło: burdastyle.de |
Wykrój naprawdę udany, z tych co: "uszyłam, założyłam, pasuje". Moja sukienka jest z dzianiny i jak wspominałam wcześniej nie użyłam do niej podszewki ani zamka, co znacznie skróciło czas wykonania. Dekolt, dół i rękawy wykończyłam na renderce, także rach ciach i sukienka gotowa!
Tym samym udało mi się uwolnić kolejną dzianinę z szafy. Obiecałam sobie, że będę tylko uwalniać, ale zapasy ciągle rosną....ehhh, dobrze, że zima idzie, dłuższe wieczory... :))
Pozdrawiam serdecznie!
O, jaka niespodzianka - różowa :-)
OdpowiedzUsuńW sumie nic dziwnego, bo pasuje Ci ten kolor. Ja ten wykrój odrzuciłam na wstępie ze względu na te cięcia, które wydają mi się nie do dopasowania w przypadku, kiedy coś nie leżałoby jak trzeba. No i ten godet-paskuda ;-) Fajnie, że pokazałaś, że można się go pozbyć.
Ja to wiem jak zaskoczyć! :))
UsuńTo prawda, że przeróbki w przypadku tych cięć mogłyby być problemem. Tym lepiej, że na mnie pasuje, bo szczerze mówiąc to się rzuciłam na ten model, nawet nie myślałam o ewentualnym dopasowywaniu :)
Boska jest :D i rzeczywiście Twoja wersja bez falbany o niebo lepsza, chyba sama się pokuszę o ten model. Pozdrawiam ciepło w piękny jesienny dzień <
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Dzięki za miłe słowa i pozdrawiam ciepło!
UsuńNic nie uszyłam jeszcze z Burdy - gazety. ;) Kupiłam kilka, ale zawsze kończy się na tym, ze wolę sama coś zaprojektować od zera. :) Z burdy - strony (ang) za to uzywam jednego wykroju (spodnie). ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wywaliłaś falbanę. :) zdecydowanie lepiej bez. sliczna kiecka. :)
To ja jestem bardziej typ odtwórczy :)) a poważnie to wybieram Burdę z wygody, czasami dzieciaki tak szaleją, że trudno się skupić nad stworzeniem czegoś od podstaw.
UsuńDziękuję!
A powiedz mi jaki rozmiar kroiłaś, bo ja po skrojeniu mojej uznałam, że jest raczej dopasowana na mnie. A Twoja wersja raczej luźniej się prezentuje. I rzeczywiście model wpada w oko.
OdpowiedzUsuńTo jest rozmiar 34. Zawsze kroję 34 i z tego co pamiętam jeszcze się nie nacięłam :) Fajny model, to fakt.
Usuńno jest tak, a jak już wpadnie w oko to się kończy na tym że korzystam ze sprawdzonego już wykroju :P
OdpowiedzUsuńładnie w niej wyglądasz :)
To prawda, ja też lubię sprawdzone modele, a potem wiszą prawie te same kiecki tylko w innych kolorach :) dobre jest to, że dodatkami można zmieniać charakter ciuchów.
UsuńDzięki!
Fajnie Ci w tym kolorze i lepiej bez tego godetu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńciekawy ten model i mmm... kolor! mój ulubiony :) popieram poprzedniczki - taki dół znacznie lepiej wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja wolę jaśniejszy róż, ale ten kolor też całkiem przyjemny :)
Usuńcu-dow-na :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńPiękny kolor! Bardzo podoba mi się twoja wersja bez godetu. Kiedy zobaczyła tę sukienkę w Burdzie wiedziałam, że to dla niej najlepsze rozwiązanie. Twoja sukienka tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńMoże w tkaninie ten godet by się sprawdził, ale w przypadku dzianiny wydał mi się niepotrzebny. Cieszę się, że się podoba!
UsuńFajnie wygląda, ale ja ją odrzuciłam od razu z obawy, że przy tych cięciach nie będzie co ratować :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja nawet o tym nie pomyślałam, tak mi się spodobała, że od razu skroiłam :)
UsuńBez godetu jest super :) też się czaję na tę kieckę, nad godetem będę myślała przy krojeniu ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co wykroisz!
UsuńRzeczywiście lepiej ta sukienka wygląda bez godetu. Fajny kolor.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCud malina ! ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
Dziękuję, na pewno zajrzę.
UsuńWspaniale wyglądasz , piękna sukienka:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńooo! ale fajna :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję!
UsuńNa taką figurę to pewnie mało co nie pasuje;) bardzo fajna sukienka Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńE tam, nie przesadzajmy z tym dopasowaniem :)) Dzięki serdeczne za miłe słowa!
UsuńHmmm uszyta ładnie ale mnie ten model nie przekonuje. Plecy super ale przód zdecydowanie spłaszcza biust :(
OdpowiedzUsuńU mnie biustu prawie brak, więc nie ma co spłaszczać, nie ma problemu :)) Ale ja mam wrażenie, że te cięcia właśnie fajnie sprawdzą się przy większych biustach. U mnie tak średnio leży ta góra, słabo wypełniona :) ale co tam, dobrze się w niej czuję!
UsuńOlu.. może. Choc mi sie bardzo podoba ten efekt na plecach. Za to przód ... no jakos nie :D moze zbyt tradycyjnie podchodze do ubrań :)
UsuńBardzo fajny krój, ale wydaje mi się że z tyłu jest za luźna.
OdpowiedzUsuńFaktycznie bez tej falbany z przodu lepiej wygląda.
Ja zrobiłam tylko Ufff! jak ten tył okazał się lekko luźny, bo dopasowanej dzianiny szczerze nie znoszę :)) Sukienka z tkaniny, na podszewce - zgoda - dopasowana jest super, ale dzianina często nie wybacza, więc wolę trochę luzu :)
UsuńBardzo ładna i zdecydowanie lepiej wygląda po Twoich zmianach. Kolor świetny. Na szyciu ubrań nie znam się prawie nic - dopiero stawiam pierwsze kroki - ale patrząc na takie jak Twoje sukienki nabieram ochoty na dalsze próby. Może i jak kiedyś taką sobie sprawię:)
OdpowiedzUsuńJa najlepiej odnajduję się w szyciu ubrań, wcześniej, przed blogiem, próbowałam szyć torby, portfele, poszewki, kocyki, ale największą satysfakcję daje mi szycie ubrań. Spróbuj koniecznie! W ostatnim Szyciu krok po kroku jest kilka fajnych modeli.
UsuńDziękuję za miły komentarz!
Pokazałaś jak można uratować ten wykrój bo falbaniastą Burdowa wersję odrzuciłam na wejściu :)
OdpowiedzUsuńChoć i bez godetu sukienka ponad moje krawieckie możliwości Ty wyglądasz bardzo świeżo.
Zapraszam po sąsiedzku do mnie
bymondfee.blogspot.com
Widziałam Twoje dzieła i ta sukienka na 100% nie jest ponad Twoje możliwości, szyjesz fantastyczne ubrania, bardzo mi się podobają! Dziękuję za miłe słowa i może do zobaczenia kiedyś we Wrocławiu :)
UsuńMam może trochę głupie pytanie, ale czym jest wspomniana przez Ciebie renderka, na której wykończyłaś rękawy, dół i dekolt :)?
OdpowiedzUsuńTo na pewno nie jest głupie pytanie; renderka to maszyna do szycia, używana przede wszystkim do wykańczania dzianin ściegiem drabinkowym (ścieg elastyczny). Ścieg ten można zobaczyć na dole każdego tshirta, albo przy rękawach, to ten gdzie z prawej strony widać dwa równoległe szwy a na lewej drabinkę. Maszyna ta daje oczywiście więcej możliwości ale ja używam jej praktycznie tylko do wykańczania dzianin. pozdrawiam!
Usuńświetna sukienka,dla mnie awykonalna :))
OdpowiedzUsuńi dobrze,ze nie dałaś tej falbany z przodu ,jest beznadziejna
Ola ja Ci powiem, że powaliłaś mnie na kolana tą sukienką. Jest prześliczna i był to jedyny wykrój, który absolutnie mnie w tym numerze Burdy zauroczył :) Godet mnie się podoba ale taki prosty dół też wygląda wyśmienicie więc z godetem czy bez - jest ślicznie :) Kolor dzianiny obłędny, genialnie Ci w nim, wyglądasz kwitnąco!
OdpowiedzUsuń