poniedziałek, 16 lipca 2012

Spódnica zwyczajna

Z reguły każda uszyta przeze mnie rzecz jest zwyczajna, tak myślę...wybieram proste fasony, łatwe do uszycia, szybkie projekty. Być może wynika to z faktu, że czasami brakuje czasu, jednak ważniejszy jest przelicznik efektu do nakładów (czasu/pracy/materiałów). Spódniczka, poza tym, że jest dosyć wzorzysta, należy do najprostszych z prostych - dwadzieścia minut krojenia, dwadzieścia minut szycia i może z pięć minut prasowania :) W sumie myślę, że wyraża moje podejście do ubioru - lubię proste fasony, bez udziwnień, wygodne.



Spódnica powstała oczywiście na podstawie ulubionego miesięcznika :) Model 123, Burda 12/2010:

Źródło:  http://www.burdastyle.de/


To, że jest naprawdę wygodna mogę udowodnić poniższym zdjęciem:


i jeszcze tymi z Siostrą:


 ...jakbyśmy wisiały na drzewie :)
Bluzka to taki mały diy, przeróbka z ogromnego topu. Materiał jest bardzo przewiewny i przyjemny na gorące dni.

Ps. Polecam robienie "skocznych zdjęć", dawno się tak nie uśmiałam! :)

4 komentarze:

  1. A dlaczego ja się dowiaduję o takim blogu zupełnie przypadkiem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michaś, najważniejsze, że się dowiedziałeś :)

      Usuń
  2. Nosz rewelacja! Twoja naturalność i te zdjęcia w ruchu ♥!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz,