Ponieważ za oknem szaro, niebo szczelnie przysłonięte chmurami, to ja pokażę sukienkę nawiązującą kolorem do aury.
Historia tej sukienki sięga okien jakiegoś domu daleko stąd, ponieważ uszyłam ją z zasłony (no i się wydało!:)). Jak wiele z nas, mam ulubiony sklep z używanymi ciuchami na osiedlu. Można tam dostać całkiem fajne zasłony/materiały, w soboty po 3zł :) Zaglądam tam czasami w drodze do Poli przedszkola i zawsze coś do domu przytargam. Zasłony zazwyczaj przerabiam na poszewki i inne rzeczy do domu, ale ta niebieska sukienka też wyszła dobrze. Uszyłam ją na podstawie wykroju 114 z Burdy 01/2012, dodałam jednak rękawki, żeby zachować proporcję między ramionami a biodrami:
źródło: http://www.burdastyle.de/ |
Nie tylko ja mam dzisiaj problemy z koncentracją, Brunek jęczy i nie może zasnąć. Tulę go, noszę, kołyszę, jest jeszcze taki malutki.
Uciekam do Maleństwa, pa!
fantastyczna zasłonka ;)
OdpowiedzUsuńa dodanie rękawków dobrze jej zrobiło
He he, materiały z SH :-) Skąd ja to znam :-) Śliczna sukienka :-)
OdpowiedzUsuńJa dawno nie byłam w sh, a to rzeczywiście kopalnia fajnych materiałów.
UsuńTrochę odkopany post, ale muszę przyznać, że sukienka jest piękna :)
OdpowiedzUsuń