środa, 20 czerwca 2012

Burzowa sukienka

Bardzo lubię sukienki. Im mniej części garderoby na sobie tym lepiej:). Strasznie podobają mi się różne dodatki, bluzki z żakiecikami, warstwy itd, ale jak już przyjdzie do ubierania się to zawsze kończy się to na wersji minimum. A nawet jak już pozakładam jakieś ozdoby to ostatecznie lądują one w torebce:).

Ponieważ za oknem szaro, niebo szczelnie przysłonięte chmurami, to ja pokażę sukienkę nawiązującą kolorem do aury.

Historia tej sukienki sięga okien jakiegoś domu daleko stąd, ponieważ uszyłam ją z zasłony (no i się wydało!:)). Jak wiele z nas, mam ulubiony sklep z używanymi ciuchami na osiedlu. Można tam dostać całkiem fajne zasłony/materiały, w soboty po 3zł :) Zaglądam tam czasami w drodze do Poli przedszkola i zawsze coś do domu przytargam. Zasłony zazwyczaj przerabiam na poszewki i inne rzeczy do domu, ale ta niebieska sukienka też wyszła dobrze. Uszyłam ją na podstawie wykroju 114 z Burdy 01/2012, dodałam jednak rękawki, żeby zachować proporcję między ramionami a biodrami:
źródło: http://www.burdastyle.de/

Szyło się szybko i bez problemów, polecam ten wykrój. W tej samej Burdzie można znaleźć górę od sukienki jako bluzkę, ale o tym w innym poście, może bardziej słonecznym :)

Nie tylko ja mam dzisiaj problemy z koncentracją, Brunek jęczy i nie może zasnąć. Tulę go, noszę, kołyszę, jest jeszcze taki malutki.

Uciekam do Maleństwa, pa!

4 komentarze:

  1. fantastyczna zasłonka ;)
    a dodanie rękawków dobrze jej zrobiło

    OdpowiedzUsuń
  2. He he, materiały z SH :-) Skąd ja to znam :-) Śliczna sukienka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dawno nie byłam w sh, a to rzeczywiście kopalnia fajnych materiałów.

      Usuń
  3. Trochę odkopany post, ale muszę przyznać, że sukienka jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz,