Za każdym razem jak otwieram szafę to dziwię się, że tak dużo w niej różowych rzeczy (na pewno więcej od czarnych). Nie wiem skąd to się bierze, chyba jakiś instynkt, na pewno nie upodobanie do różowego :)
Dzisiaj będzie zatem o wygodnej, letniej, różowej bluzce. Szyłam ją w 9. miesiącu ciąży z myślą o lecie i świadomością, że jak Mały się urodzi to może zabraknąć czasu na szycie, dlatego mogłam ją zmierzyć dopiero po porodzie :) ale ufff...rozmiarowo pasuje.
Korzystałam oczywiście z Burdy, wydanie lipiec 2011, wykrój 113. W sumie wyszedł mi model A ale dodałam tasiemkę jak w modelu B, dlatego poniżej oba schematy:
|
źródło: http://www.burdastyle.de/ |
|
Tkanina zakupiona u
tego Sprzedawcy. Siadam sobie czasami na godzinkę - dwie przed komputerem i szukam tkanin na allegro. Jak już znajdę Sprzedawcę, u którego mogę kupić to co mnie interesuje to zamawiam zapasy :) I dopiero jak paczka przyjdzie to zastanawiam się co by z tego....Wydaje mi się, że powinno to wyglądać następująco - jest potrzeba, znajduję wykrój i na koniec szukam materiału - ale szczerze? nigdy jeszcze tak nie zrobiłam :) To chyba świadczy o pewnej spontaniczności mojego szycia i że daje mi ono dużo radości!
Ps Strasznie leje za oknem, więc poniżej zdjęcie z promykami słońca i udanego dnia!
Fajny różyk, Olalaa :))
OdpowiedzUsuń