Sukienka w arbuzy powstała w styczniu, na bal karnawałowy Poli. To już nasz szósty kostium, do tej pory powstał kwiatuszek, Śnieżka, Alladynka, pies i żaba, teraz przyszedł czas na arbuza. Nawet nie zastanawiałam się skąd ten pomysł, dobrze, że miałam zapas arbuzowej dzianiny, która była bardzo popularna jakiś czas temu. Też się na nią skusiłam, leżała, leżała i doczekała się sukienki.
Skorzystałam ze sprawdzonego wykroju na luźną sukienkę z 1/2 koła, przeskalowałam moją wersję (klik), zrobiłam nieco dłuższe rękawy. Miało być przewiewnie, wygodnie, ale także ładnie i dziewczęco.
A w przyszłym roku koniec balu u Poli....dobrze, że Bruno chodzi jeszcze do przedszkola :)
Pozdrawiam!
śliczności, jak zwykle :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrowienia!
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńO jejku jaka twarzowa sukienka! Pola wygląda w niej przeuroczo! :)
OdpowiedzUsuńSłodki arbuzik :)
UsuńSukieneczka wygląda fantastycznie, bardzo wiosenny wzór i całość wygląda bardzo świeżo :)
OdpowiedzUsuńTak, sama bym taką chętnie nosiła :) Dziękuję za miłe słowa.
UsuńSlodka sukieneczka!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńcudna sukienka sama bym taka nosiła :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna sukienka! Bardzo mi się podoba, nie pogardziłabym taką dla siebie :)
OdpowiedzUsuń