poniedziałek, 16 lutego 2015

Pianka

Sklepy z materiałami muszą być na bieżąco odnośnie mody, wzornictwa, trendów itd. To oczywiście żadne odkrycie, ale nigdy nie zastanawiałam się nad tym specjalnie do momentu uszycia tej spódnicy:


Koleżanki w pracy powiedziały mi, że takie spódnice są teraz popularne (albo były jakiś czas temu? nie pamiętam...). Dobrze, że sklepy z tkaninami, dzianinami reagują na ofertę sklepów z ubraniami, kolorowe magazyny, dzięki temu to co sobie szyjemy jest całkowicie nasze, ale jednocześnie nie odbiega od rzeczywistości. A jak ktoś chce się od "rzeczywistości modowej" oderwać to też spokojnie znajdzie materiały dla siebie. Kocham szycie! :)



Wracając do mojej spódniczki, jakieś dwa miesiące temu odkryłam, że koło to mój ulubiony fason klik (na razie oczywiście, bo to się może zmienić :)). Kiedy na stronie jednego ze sklepów z materiałami zobaczyłam popielatą piankę to wiedziałam, że będzie z niej ładna spódniczka.




Pianka jest dosyć sztywna, fason obszerny, dlatego na początku trzeba się przyzwyczaić do tego, że ciężko jest się zmieścić w drzwiach :) nieeee, nie jest tak strasznie :)


Udanego tygodnia!

26 komentarzy:

  1. Czekałam na ten wpis :)
    Ostatnio miałam w rękach w promocji piankę i....nie kupiłam ! Nie wiem co mną kierowało...w złym momencie dopadł mnie rozsądek i chęć oszczędzania... :)
    Powiedz, z tyłu jakiś suwaczek rozumiem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem z tych rozsądnych, także doskonale Cię rozumiem :) A z tyłu mamy zamek.

      Usuń
  2. Twoja spódniczka jest śliczna i fajnie się układa. Bardzo mi się podobają takie spódnice, ale ta tkanina nie jest dla wszystkich. Ładnie wyglądają w nich szczupłe dziewczyny ( TY)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta tkanina zdecydowanie nie należy do tych "lejących się" a mimo to ładnie się układa, ot inaczej, tak, że ciężko usiąść na krześle :)
      Dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  3. Spódniczka super, ale podoba mi się też transparentna bluzka. Naprawdę świetny zestaw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Ta bluzka należy do moich ulubionych, pasuje do wielu spódniczek :)

      Usuń
  4. Ja jakoś nie mam przekonania do piankowych ubrań, ale ty w swojej spódnicy wyglądasz świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest sztuczny materiał, i do tego wygląda mało naturalnie, ale spódnicę nosi się bardzo dobrze. Mnie przekonało też to, że ten fason wygląda w tym materiale uroczo i dziewczęco.

      Usuń
  5. Piękna spódniczka. Bardzo ładnie się prezentuje. Ja ostatnio też skusiłam się na piankę i jestem zadowolona z efektów. Ciekawe doświadczenie szycia bo materiał układa się całkiem inaczej i można otrzymać fajny efekt jak przy Twojej spódniczce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że tej pianki szyje się nieco inaczej niż z typowej dzianiny czy tkaniny. Ja przygotowuję jeszcze jedną piankową rzecz, tym razem dla mojej siostry, zobaczymy jak wyjdzie. Dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  6. Super wyszła, ładnie Tobie w niej. Ja jak Liwias też zbytniego przekonania nie mam do piankowych ale Ty kusisz oj kusisz :)
    PS - świetne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Jeśli chodzi o tego typu materiały to ja długo nie mogłam się przekonać, zresztą cały czas uważam, że całej sukienki bym z tego nie ubrała, ale spódnica z koła tak mi pasowała do tej pianki, ze nie mogłam się powstrzymać :)

      Usuń
  7. Bardzo fajna, to chyba idealna tkanina na ten model. A jak wykończyłaś brzeg, zostawiłaś surowy? Jak poradziłaś sobie z równym cięciem?
    Ja szyłam z tej pianki żakiet, równe przyciecie brzegów było najtrudniejszym zadaniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Brzeg surowy, cięłam nożyczkami i w sumie wyszło całkiem dobrze. Ostre nożyce to podstawa przy piance. Ja miałam tutaj do wycięcia tak naprawdę jeden duży element, ewentualne niedociągnięcia zgubiły się przy tej ilości materiału.

      Usuń
  8. Świetna, szkoda, że u mnie pianka niedostępna a przez nerta troche się boje w ciemno kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja często kupuję materiały w ciemno przez internet, kilka razy kolor się troszkę nie zgadzał, ale póki szyję dla siebie to zawsze coś z tego wymodzę. A te emocje, kiedy przychodzi paczka i do końca nie wiem co w środku! :)))

      Usuń
  9. Olu moja droga wiesz co narobiłaś mi smaka na taką piankową spódnicę. Bardzo ładnie w niej wyglądasz i mam nieodparte wrażenie, że mi tez byłoby dobrze w takim rozkloszowanym dole. Może półkoło sobie uszyję. Nurka mam upatrzonego w sklepie tekstylnym tylko podchodzę do niego jak jeż do szczotki drucianej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też narobiłaś smaka, ale ja już koło takiej tkaniny chodzę od dwóch miesięcy i ciągle odkładam :) No way, żebym zrezygnowała z takiego cuda :)

      Usuń
    2. Susanna: ja myślę, że Tobie będzie bardzo dobrze w takiej spódniczce. Materiał jest świetny jeśli chodzi o szycie, bo trzeba tylko wszyć zamek i pasek, a dół wystarczy równo obciąć :)

      Usuń
    3. Ula, Tobie też będzie idealnie w rozkloszowanej piankowej, także czekam na efekty! Pozdrowienia!

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wygląda i idealnie pasuje do tej bluzeczki! Ja szyłam z koła z cienkiej tkaniny kurtkowej, bo miałam pod ręką, ale pianka to jednak trzyma fason :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pianka trzyma fason, to prawda, sterczy na wszystkie strony :)

      Usuń
  12. A powiedz mi bluzka to...? Też szyłaś? Jest absolutnie przepiekna. Spódnica również, ale bluzka też i ciekawa jestem, bo krój taki mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bluzka jest z wyprzedaży, chyba z pull&bear, spodobały mi się mini falbanki na ramionach i nie mogłam się jej oprzeć. poza tym uznałam, że do piankowego koła będzie jak znalazł! :)

      Usuń
  13. No mi zdecydowanie brak odwagi na spódnicę z pianki choć bardzo mi się podoba:-) zdecydowanie mam za duże gabaryty na taki materiał. Świetna jest ta spódnica, uwielbiam koło.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz,