Po przekopaniu domowego archiwum znalazłam nawet źródło wykroju. Korzystałam z Burdy "Szycie krok po kroku" 2/2006, wykrój 2B. Muszę się pochwalić, że wyszła bardzo ładnie, byłam z siebie wtedy bardzo dumna :)
Kamizelki noszę bardzo rzadko, ale w sumie to całkiem miły akcent.
I jeszcze różowa podszewka w mocnym, listopadowym słońcu:
Oraz moje bransoletki z koralików, czyli to co mnie ostatnio wciągnęło. Kręcę je w wolnych chwilach, ale ponieważ na nadmiar wolnego czasu nie narzekam to powstają dosyć wolno. W sieci można znaleźć bardzo wymyślne i piękne wzory, ale mi najbardziej podobają się jednokolorowe i takich robię najwięcej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu!